Mroczna i bezdenna głębia niepewności,
bezkres bez znanego horyzontu;
wdarły się siłą - bezpieczna przystań utracona...
Królowo, oszukujesz! To miała być puszysta, biała kołderka a nie mokry kompres...
"
Nagle stało się tak, jakby wiatr otworzył wielkie drzwi ciemności
i wszystko wypełniło się lecącym mokrym śniegiem."

