Część 2. Jak to ze licznikiem było albo jazda z prądem

Czwartek, 4 października 2018 · Komentarze(0)
Kiedy dotarłem na miejsce, bez problemu kupiłem dwa ogniwa u zegarmistrza. Drugie ogniwo zasili prawie już zabytkowy licznik AS 814 z końca lat dziewięćdziesątych. Zamontowany na klasycznej kolarce, pracował dzielnie przez wiele lat. Co ciekawe, w obydwu licznikach były identyczne ogniwa. Chociaż AS to tani licznik, kupiony w sieci marketów "Hit" w dziale rowerowym – w porównaniu do współczesnych cyklometrów z dolnej półki, posiada zadziwiająco dużo funkcji. Tutaj można przeczytać instrukcję do podobnego, wcześniejszego modelu. 
Załatwiwszy wszystkie sprawy, zakupiłem pakiet regeneracyjny i w drogę – tym razem już pełną świadomością "połykanych" kilometrów. Poza dosyć niebezpieczną sytuacją na DDR, podróż powrotna minęła bezstresowo.


Zestaw naprawczy dla każdego cyklisty i każdej cyklistki: naturalne batony regeneracyjne z naturalnym izotonikiem. © 100mil

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!